Mocny masaż
W czasie dźwigania tak dużych ciężarów, jak to czynią strongmani, wszystkie mięśnie pracują bardzo ciężko, ale najciężej mięśnie grzbietu i ud. Nic więc dziwnego, że zawodnicy dbają o te mięśnie w sposób szczególny. Gdy tylko poczują zbytnie ich zmęczenie, to zaraz fundują im masaż. W wypadku strongmanów obdarzonych potężnymi mięśniami, masaż nie jest sprawą prostą. Aby przyniósł spodziewany efekt, masażysta musi mieć niezłą „parę” w rękach.
Własny powiew chłodu
Tegoroczne lato, jak zapewne każdy z nas odczuł, było bardzo upalne. Większość z nas w czasie dnia szukała sposobu na ochłodę. Doskonały sposób na to znalazł Wojciech Nadolski. Był nim wiatraczek na baterie. Gratulujemy pomysłowości!
Platforma zdobyta
Sławek Toczek na zawodach w Miliczu dokonał nie lada sztuki. Platformę o wadze 140 kg wycisnął 21 razy w ciągu 90 sekund, ustanawiając tym samym nowy rekord Polski. W konkurencji tej Sławek pokonał nawet Mariusza Pudzianowskiego, który platformę wycisnął „tylko” 20 razy.
Pierwszoplanowi drugoplanowi
Na zawodach StrongMan aktorami pierwszoplanowymi są bez wątpienia sami zawodnicy. Aktorami zaś drugoplanowymi – członkowie ekipy technicznej. To w dużej mierze od nich zależy, czy zawody przebiegną sprawnie, czy też będą się dłużyły. Najważniejszą i najbardziej znaną osobą w tej ekipie jest Zenek Szmilewski (środkowy rząd, w czapce), właściciel największego w Polsce zbioru kaset i płyt z nagranymi zawodami StrongMan.
Mistrzowski sklep
Mamy kolejny sklep z odżywkami prowadzony przez doświadczonego kulturystę. Kulturystą tym jest Darek Karpiński, a sklep mieści się w Warszawie przy ulicy Powstańców Śląskich 124 pawilon nr 200 i czynny jest od poniedziałku do piątku w godz. 10-19, a w soboty w godz. 10-14.
Jak zatrzymać czas
Ale się porobiło! Mamy swojego mistrza świata w głośnej reklamie jednej z sieci telefonii komórkowej. Telewizyjny „Czasowstrzymywacz” to przecież nikt inny jak Bogdan Szczotka – zaprezentowany został akurat nie jako atleta budzący podziw swoją sylwetką, lecz raczej jako aktor. Może nie do końca jest to rola na miarę Hamleta, ale, proszę Państwa – ta mina, to spojrzenie i tembr głosu… Tak trzymać! Najwyższy czas, żeby wreszcie różni przedsiębiorcy wykorzystali w swoich reklamach postacie podziwiane w kulturystycznym światku – tak, jak Bogdana Szczotkę, którego nazwisko zna każdy, kto przynajmniej raz przekroczył progi siłowni. Pierwszy krok został właśnie zrobiony!